Brytyjska pisarka. Napisała szesnaście powieści a także kilka scenariuszy filmowych i telewizyjnych. Skończyła uniwersytet w Bristolu. Jest członkiem komitetu PEN. Mieszkała w Pakistanie i USA. Obecnie mieszka w Hampstead Heath, dzielnicy Londynu.http://www.deborahmoggach.com/
Powieść zapowiadała się na niezłą "obyczajówkę". Zakończenie jak w kryminale, tylko śledztwo w sprawie morderstwa nie prowadzi policja. Dwie Angielki, żona amerykańskiego żołnierza i nieśmiała Chinka, co mają wspólnego z zabijaniem słoni dla wartościowych kłów? Niezłe tempo akcji obejmujące różne kontynenty. Tematyka dotyczy fałszywej przyjaźni, nielojalności, zakłamania i chyba przez to "nie zachwyciła mnie tak bardzo".
"Tulipanowa gorączka" Deborah Moggach to barwna, zaskakująca i niebanalna opowieść o wielkiej namiętności, żarliwym uczuciu i poszukiwaniu spełnienia. O winie, karze i odkupieniu. O sztuce, która odzwierciedla przemijalność chwili i zatrzymuje ją na zawsze. A wszystko to na tle XVII-wiecznego Amsterdamu, przedstawionego niezwykle realistycznie i malarsko, wespół z jego mieszkańcami, ich pozorami i sekretami. Amsterdamu, który został owładnięty tulipomanią, która wzbogaciła jednostki a zrujnowała wielu.
Cornelis, szanowany i zamożny lecz podstarzały już kupiec amsterdamski zamawia portret swój i swojej młodej pięknej żony, by uwiecznić ich małżeńską relację na płótnie. Ich spotkanie z portrecistą zapoczątkuje ciąg wydarzeń, które na zawsze i w sposób radykalny odmienią życie ich i ich najbliższych.
Zaskakujące zwroty akcji, ciekawie poprowadzona fabuła, piękne cytaty zaczerpnięte z dawnych holenderskich ksiąg.
No i obraz miasta i życia jego mieszkańcow odmalowany jakby pociągnięciami pędzla na płótnie. Jak gdyby był kolejnym XVII wiecznym holenderskim dziełem. Polecam i książkę i film nakręcony na jej kanwie🙂